czwartek, 23 lutego 2012

4#. Everything about You

Zemsta za powiedzmy zdradę? Cóż za podłość ale tak, planowałam słodką zemstę na moim Hazziątku, który polazł do łóżka jebać się z moją "przyjaciółką" Agnes, która od tygodnia śpi na kanapie, spała by na wycieraczce przed domem gdyby nie to, że moja mama ją lubi i karze jej zostać. Ta, ulitowała się nad nią mimo, że wyraźnie zabroniłam jej wpuszczać Agnes do domu. Od imprezy minął tydzień do nikogo się nie odzywam, wiem zachowuję się jak zazdrosna laleczka ale liczyłam, że zdążę poznać Harolda zanim właściciel zacnych loczków mnie zdradzi, nie chciało mu się tyle czekać. Najbardziej wkurzało mnie to, że nie mogłam zapomnieć o jego pocałunkach, czułam jego smak wciąż na moich ustach, to było dobijające i fakt, że napierdalał jakieś trylion połączeń na minute próbując się do mnie dodzwonić. Ja z nim skończyłam i tyle. Dostałam z jakieś pięćset róż i w dodatku wiadomości od fanek 1D o kontakt z Harrym, przekupił je jakoś by do mnie pisały czy coś? W dodatku dowiedziałam się, że One Direction właśnie napisali piosenkę o tym jak bezmyślni oni mogą być to fakt 1/5 tego zespołu mózgu zdecydowanie brakowało. Spojrzałam na mój telefon ciągle dzwonił i dzwonił a bateria rozładowywała mi się przez to już po 5 godzinach jak normalnie po 4 dniach.
- Katherina jakiś chłopak do Ciebie, który nie ma loczków! - usłyszałam głos matki, w jednej sprawie mnie posłuchała nie mogła wpuścić nikogo kto miał loki. Zeszłam na dół i zobaczyłam członka jego zespołu na co zareagowałam automatycznie wzdychając i teatralnie wywracając oczami. Odwiedził mnie już Niall, Lou i Zayn. Niall był słodki ale chrupał batonika co mnie wkurzyło, Lou wpierdalał marchewkę i przyniósł mi całe opakowanie ich a Zayn był seksowny totalnie, w sumie rozpływałam się na jego widok i na prawdę jak to się mówi jego RUCHAŁABYM. Zaśmiałam się w myślach, ten chłopak był z zespołu ale go wcześniej nie widziałam więc za pewne był to Liam Payne.
- Tak słucham Cię Liamie - wzruszyłam ramionami a on uśmiechnął się słodko.
- Czyli przedstawianie mamy za sobą, to dobrze nie lubię tego robić Katherino - stwierdził.
- Ja też nie ale dobrze by było. Kath jestem - po raz kolejny wywróciłam oczami. Chciałam jeszcze coś dodać ale przyleciała ta mała pizda i zaczęła piszczeć jakby orgazmu dostała, tak sześciolatka i orgazm dobrze przeczytaliście.
- Liam! Liam! Liam! Liam!Liam! Liam! Liam! Liam! Liam! Liam! Liam! Liam! Liam! - piszczała.
- Zacięłaś się czy jak? Zmień płytę i powtarzaj " jestem głupia i sobie idę" - powiedziałam a ona szybko to powtórzyła śmiejąc się, a ja na to wsunęłam stopy w buty i pociągnęłam Liama na dwór.
- Więc o co serio Ci chodzi? Znów chcesz mi chrzanić jak bardzo Harremu zależy na mnie chociaż nawet mnie nie zna ale już mu zależy? To na nic! Nie jarają mnie puści chłopcy, którzy wchodzą do byle jakiej nory - powiedziałam oschle.
- Mnie też to się nie podoba ale on taki zawsze nie jest - powiedział a ja wpadłam na genialny pomysł.
- Nic nie mów tylko zabierz mnie gdzieś Liamie - uśmiechnęłam się słodko.
- Nie rozumiem - zaciął się i patrzył na mnie przez chwilę jakbym była jakąś zjawą lub złym wspomnieniem bo nieźle się skrzywił. Tak nie pudrowałam się dzisiaj ale nie wyglądałam, aż tak tragicznie.
- Z-a-b-i-e-r-z MNIE G-D-Z-I-E-Ś! - zachichotałam i ruszyłam w kierunku stojącego samochodu pod moim domem. Chłopak zaniemówił ale szybko otworzył przede mną drzwi i zamknął je za mnie siadając po chwili za kierownicą.
- Gdzie chcesz, żebym Ciebie zabrał?
- Krótko jestem w Londynie, pokaż mi najpiękniejszy Londyn jaki znasz, albo chodźmy na kebaba bo zrobiłam bunt matce i głodzę się od dwóch dni - wzruszyłam ramionami i w tym samym momencie usłyszałam jak burczy mi w brzuchu, chłopak zrobił poważną minę i odpalił auto a ja specjalnie by wszyscy się o tym dowiedzieli napisałam na Twitterze " W drodze w magiczne miejsce z Real_Liam_Payne" i cicho się zaśmiałam.
- Co Cię tak rozbawiło?
- Nic, Nic Liamie absolutnie nic.
     Szczerze mówiąc Liam był nudny, był słodki, opiekuńczy ale zanudzał. Widać było, że nie miał doświadczenia z dziewczynami ponieważ strasznie zmulony był. Bardziej poznawałam go jako przyjaciela nie jako chłopaka chociaż był przystojny. Nie chciałam zrealizować mojego planu, nie mogłam wykorzystać tak dobrego chłopaka jakim jest Liam więc uśmiechałam się cały czas i dawałam oznaki, że tak pragnę zajebistej przyjaźni ale nie on mnie całuje na koniec. Nie był tak dobry jak Harry był kiepski, zaślinił mi cały podbródek i policzki w dodatku też, lizał je nie wiedząc pewnie co ma robić, jak chciał mi włożyć język do gardła to przysięgam ledwo oddychałam i poczułam, że mam odruchy wymiotne.
- Liam nie mogę - powiedziałam w końcu i odsunęłam się od niego.
- To nie jesteś tą puszczalską suką, która zaciągnęła Harrego do sypialni i zaczęła mu ręką robić zanim cokolwiek powiedział.... - westchnął.
- Że, co kurwa zaczęła mu robić! - wrzasnęłam i zostawiłam go na dworze wparowując niczym wulkan który wybuchł do domu, ja jej kurwa dam obciąganie. Zaraz będzie trzecia wojna światowa.
- Agnes ty szmato! - podeszłam do niej i z całej siły uderzyłam ją w policzek.
- Nie przeszło Ci jeszcze! Ogar Kath byłam pijana i chciałam bezustannie kogoś mieć w sobie a nie moja wina, że Harry akurat przechodził obok, ale Kath ja Ci przysięgam kurwa, jak to złamię obetnij mi moje włosy chociaż wiesz jak je kocham albo nie wiem kurwa zaklej mnie w tamtym miejscu do końca życia, pójdę na zszywanie czy coś innego no ale wybacz mi! Byłam najebana i nie wiedziałam co robić - pokazała mi palec i od razu rozpoznałam pierścień czystości.
- Szmaty takich rzeczy nie noszą...
- Szmaty nie żałują swoich błędów! - powiedziała szybko.
- Szmaty idą do łóżka z chłopakiem, który się podoba jej przyjaciółce!
- Szmaty nie mają przyjaciół - powiedziała i rozpłakała się. Nie mogłam wytrzymać, przytuliłam ją i po godzinnej męczarni wybaczyłam jej wszystko. Dosłownie wszystko nawet to jak kiedy miałam osiem lat to oblała mi spodnie czerwoną farbą i wszystkim pieprzyła, że ja dojrzewam. Nawet to jej wybaczyłam, chociaż żywiłam urazę tyle lat. Nie mogłam jej stracić i tyle. Opowiedziała mi jak to sama Harolda zaciągnęła więc ubrałam się szybko razem z nią i pojechałyśmy do niego, pojechałam wszystko wytłumaczyć.
- Otwieraj te pierdolone drzwi! - krzyczała Agnes, długo nie czekałyśmy Harry od razu nam otworzył.
- Co znów Ci stanął na mój widok? - prychnęła Agnes i wlazła do środka jego domu pozostawiając mnie i jego samych na dworze.
- Myślałem, że ty....
- Dobrze myślałeś i myślisz w końcu nic nie robię, przyszłam Cię prosić o numer seksownego Zayna - powiedziałam i weszłam do środka za Agnes. Usiadłyśmy obie na wielkiej skórzanej kanapie chichocząc i kiedy Hazza usiadł na fotelu obok złapałyśmy się mocno za ręce.
- Tak Harry dzięki Tobie odkryłyśmy, że mamy popęd seksualny ku sobie w sensie jesteśmy parą - zażartowała Agnes a ja pokiwałam potwierdzająco głową.
- Pojebało? - usłyszałam jęk Hazziątka i zobaczyłam jego przerażoną minę wtedy szybko puściłam oczko Agnes a ona w mgnieniu oka znalazła się na jego kolanach. Oczekiwałam na to co zrobi, czy ją zepchnie czy nie. Tak pewnie był w szoku po wiadomości, że jesteśmy niby razem. Zepchnął szybko z siebie Agnes i już zaczął coś mówić ale do pokoju wszedł Louis i Zayn. Agnes rzuciła się do Louisa a ten nie pozostając dłużny zaczął ja namiętnie całować przyciskając mocno do ściany, ja wstałam i uśmiechnęłam się szeroko do Zayna.
- Cześć, fajnie znów Cię widzieć - powiedziałam i uścisnęłam jego dłoń, poprawiając włosy tak by Harry to widział, a Zayn podał mi rękę jeszcze raz i wszyłam razem z nim z domu. Harry został sam, widząc mnie ze swoim przyjacielem stał się strasznie czerwony, ale w końcu musiała to być dobra zemsta. Kiedy tylko wyszłam z domu zaczęłam.
- Zayn wybacz ale jara mnie Harry i jego zacne loczki - wzruszyłam ramionami.
- Dobrze wiem o tym ale myślałem, że chcesz się odgryźć.
- Odgryzają się szmaty, chciałabym Cię naprawdę lepiej poznać i mam nadzieję, że będę miała jeszcze okazję - powiedziałam i wróciłam do środka. Harrego już nie było w salonie dlatego zaczęłam go szukać i znalazłam go w kuchni.
- Cześć chłopaku z damskiej toalety - kiedy mnie zobaczył to OMG był to najzajebistrzy jego uśmiech ever.
- Witaj dziewczyno wychodząca z moim przyjacielem...
- Chcesz mnie? - spytałam w prost łapiąc się za biodro i ruszając zmysłowo biodrami.
- Chcę, oczywiście, że chcę! - oburzył się a ja zachichotałam.
- To się postaraj... Jestem skłonna odblokować Twój numer w telefonie jeśli teraz podejdziesz i klepniesz w pupe Agnes podczas stosunku z Lou - powiedziałam skrzywiona a on się roześmiał.
- Nie uprawiają seksu..
- To co robią? - zrobiłam wielkie oczy.
- Marchewki liczą i chcą żebyśmy im pomogli - uśmiechnął się po raz kolejny tym razem podszedł do mnie i objął mnie w biodrach muskając mój policzek.
- Dzisiaj wieczorem zabiorę Cię na randkę - oznajmił jakby w ogóle nie czekał na moje pozwolenie więc odgryzłam się.
- Jak Ci pozwolę, a teraz chodź liczyć marchewki - pociągnęłam go za koszulę z kuchni.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiaj trochę spokojniej ale nie martwcie się rozkręcę się jeszcze nie raz :D
POLECAM A WRĘCZ NAMAWIAM I MÓWIĘ, ŻE TO KONIECZNOŚĆ przeczytanie dwóch zajebistych blogów jak http://crazysexwithmy5husbands.blogspot.com/ a także http://all-yoou-need-is-love.blog.onet.pl/ :)
Mam nadzieję, że podoba wam się to co piszę :D

17 komentarzy:

  1. osz w mordeee ! *___* jakie to jest ajkdhaghfgahfhjsh ♥ przy momencie gdzie się godziły , nawet zakręciła mi się łezka :) haha a teraz idziemy liczyć marchewki ! :D:D jebłaaam xx

    OdpowiedzUsuń
  2. łooooooooooo hahaha :D ale masz pomysły dziewczyno !:DD ostro jest haha ;D podoba mi się :DD
    czekam na następny z niecierpliwością ! :dd
    @kate9924_

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebiście. :D wkurza mnie Harry . :| . Czekamy na kolejny rozdział , niech będzie szybko bo tu zdechnę. ! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hah, nie no z tymi marchewkami :D "Boskie" jak już mówiłam ; D
    Czekam na następne

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie. :D
    Tak się zastanawiam, czy ona nie będzie czegoś miała z moim kochanym Zaynem, hm ? :D
    W ogóle, to liczenie marchewek. Jebłam ze śmiechu. XD
    Czekam na kolejny. :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo...Ale zajebiste sexporno .. Ej lubię to ;P
    Hahah czekam na NN mam nadzieję,że szybko ;)
    @Jessi3097

    OdpowiedzUsuń
  7. ooojejku! fajne ;p @PPauline804

    OdpowiedzUsuń
  8. No więc tak, przeczytałam i jestem w niebo wzięta. !
    To, że Katherine pogodziła się z Agnes i Hazzą było najbardziej oczekującym momentem prze zemnie w tym rozdziale.
    Jednym zdaniem: I LOVE IT AND WANTS MORE !

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobre jest MOC!
    CIEKAWE ale możesz dodać coś w stylu "Oczami Harrego" jestem ciekawa jak on się w tym odnajduje

    OdpowiedzUsuń
  10. Harry jest jakiś dziwny, zrób z niego albo debila albo słodkiego chłopaka !

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak wyżej zrób z niego bad boysa ! xx

    OdpowiedzUsuń
  12. Jebłam przy końcówce, z marchewkami. XD Jestem ciekawa jak to dalej będzie. XD

    OdpowiedzUsuń
  13. blog jest świetny , <3
    czekam na kolejny rozdział .. :D

    @Karolina_Zalas

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny blog..!!!
    Jestem ciekawa co będzie dalej z liczeniem marchewek xD
    czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  15. ej ej ciekawe ! :D luuubie to , czekam na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  16. haha! aż chyba pójdę zjeść marchewkę... blog jest świetny ale chyba już to pisałam...:D wieczorem siadam do następnych rozdziałów:) Agnes

    OdpowiedzUsuń