piątek, 2 marca 2012

6.# Poznam sobie jego siostrę

Dobra zaraz miało wszystko stać się oczywiste, siedziałam z Agnes w kiblu, konkretniej nad klopem. Nie wiem dlaczego akurat tam, mniejsza z tym oczekiwałyśmy wyniku testu ciążowego. Obie się trzęsłyśmy jak galareta, nie ta dobra galaretka owocowa tylko taka co się z octem je. Naprawdę komiczny widok, zawsze pewna siebie Agnes panikowała. Usłyszałam dźwięk mojego telefonu więc szybko sięgnęłam po moje dotykowe cudeńko. Dzwonił jakiś nieznany numer.
- Tak, słucham - powiedziałam.
- Chrum, chrum, chrum pragnę Cię, chrum - usłyszałam i od razu wiedziałam kto to był. Dzwonił kaloryferek, czyli Zayn Malik z zespołu Harolda. Dzwonił do mnie jakieś miliard razy na sekundę odkąd zdobył mój numer. Raz chrumkał, raz pierdział, raz ćwierkał, szczekał, muczał. Zwierzę jednym słowem.
- Siema Malik - odpowiedziałam po chwili śmiejąc się.
- Tak Katherino to ja Twój ogier, sens Twojego życia, Twoje nocne fantazje - usłyszałam ten ponętny głos.
- Tak, tak Zayn mój ogierze, ruchałabym Cię i tyle, a teraz mów co chcesz
- Dzwonię kotku mój gorący powiedzieć, że Cię kocham - wywróciłam oczami słysząc to.
- Tak ja Ciebie też, mów czego chcesz, bo nie mogę ogierze gadać - moja rozmowa, była z pewnością bardzo ciekawa dla Agnes, która siedziała obok i wszystko dokładnie słyszała. W jej malutkim mózgu musiały się rodzić takie nowy myśli jak " może ta Kath jest jednak niegrzeczna", czy coś w tym stylu. Nie chciałam zaglądać głębiej do jej mózgu. Za duży burdel.
- Dzwonię Cię poinformować, że jutro o dziesiątej podjedzie po was Liam z Louisem, zgodziłaś się w końcu żeby jechać w te góry na trzy dni - przez ułamek sekundy zapomniałam o tym wyjeździe. To było już jutro.
- Jasne, jasne, a ty będziesz mieć Bromance z moim Harrym? Nie ma bata, ja chcę z nim jechać - żartowałam, nie zależało mi tak na siedzeniu w aucie z Haroldem, ale nie chciałam jechać z Liamem, który ewidentnie się do mnie kleił.
- Jedzie z nami siostra Hazzy, laska Nialla i sam Niall. Z nimi jadę drugim autem, byłoby inaczej gdyby Rose siostra Twego Loczka chciała jechać osobno, ale uparła się, że musi z braciszkiem a Hazziątko ją kocha więc  - nie musiał dokańczać wszystkiego się domyśliłam.
- Kurwa! Kath nie jestem w ciąży! - usłyszałam pisk Agnes i rozłączyłam się dołączając do jej tańca szczęścia, czyli w jej wykonaniu trzęś tyłeczkiem, trzęś. Po półgodzinnej radości niczym małe dzieci poszłyśmy do najbliżej galerii handlowej. Jasne, jechałyśmy pod namioty z bożyszczem nastolatek razy trzy więc jak mogłabym spać koło nich w dresie? No ja się pytam jak? Śmiałam się z takich myśli, miałam to gdzieś w czym będę spać, a Agnes za pewne będzie spała nago. Poszłyśmy jednak na te zakupy i wykupiłyśmy dosłownie połowę wszystkich sklepów. Wychodząc zauważyłam, że w moim ulubionym sklepie Reserved szukają sprzedawczyni.
- Agnes, Agnes, Agnes, Agnes, Agnes - zaczęłam ze szczęścia podskakiwać.
- Swędzi Cię czy co? - spytała się mnie z tą swoją zacną miną.
- Oj morda, patrz na to - pokazałam ręką sklep i nie czekając na odpowiedź wparowałam tam do sklepu i od razu dostałam tą pracę, jedno słowo i już byłam w personelu. Zaczynałam dopiero w następnym tygodniu więc mogłam bez problemu udać się na jutrzejszą wycieczkę. Był już dosyć późny wieczór, ale wypożyczyłyśmy film i zrobiłyśmy sobie wielką michę popcornu, siadając z nią przed plazmówką.
- Kath czy to nie dziwne, że jeszcze nigdy nie zaszłam? - spytała się Ag.
- Ciesz się, Bóg Ci daje szansę być zmądrzała - szturchnęłam ją w ramię i włączyłam film.
               
                                                "Oczami Harolda"
- Rose nie bierz tego, nie pozwalam Ci - powiedziałem stanowczo i wyrzuciłem koronkowe majtki mojej przyrodniej siostry przez okno. Od dwóch lat była moją siostrą, trochę głupio mieć za siostrę kogoś z kim straciło się cnotę i pieprzyło tyle razy, ale teraz było w miarę. Moja matka wyszła za jej ojca po tym jak kazała Rose swojemu ojcu przyjść po jej sukienkę do mojego domu. Romantycznie, lubiłem jej ojca i matka była z nim szczęśliwa, miał wielką firmę i wszyscy żyliśmy na jego koszt. Rose była kiedyś moją kochanką na pełen etap póki jej nie spławiłem.
- Biorę co chcę Harry - powiedziała i wyciągnęła z szafki kolejne majtki.
- Rób co chcesz - machnąłem ręką i wkurzony wyszedłem z pokoju. Od razu zaczepił mnie Louis.
- Czego? - warknąłem.
- Oj Harry! - przysunął się i zaczął ściskać moje policzki, na co ja oczywiście go odepchnąłem. Zawsze tak robił jakbym ja kurwa dzieckiem jakimś był z cukierkowym uśmiechem.
- Tomlinson!- powtórzyłem się kilka razy i wparowałem do pokoju Zayna, bo był najbliżej. Ja pierdole, wszedłem i od razy wyszedłem. Zayn znów z jakąś laską. Wparowałem więc do Nialla, ale on też ze swoją laską to samo zajęcie. Czy tylko mi dziewczyna nie daje? Byłem jeszcze bardziej wkurzony. Rzuciłem się plackiem na kanapę, a tu na mnie siada Tomlinson.
- Złaź i idź se jeść marchewki dalej, obyś się nimi udławił - zrzuciłem go.
- Harry ile mam zabrać marchewek? Nie chce żeby zabrakło, a boję się, że jedna walizka nie wystarczy - zaczął mi marudzić nad uchem. Wyprostowałem się i spojrzałem na niego kpiąco. Miał problemy.
- Harry no mów! Wiem jesteś zły, ale mam coś co Ci humor poprawi - rzucił we mnie gazetą, w którą była zawinięta marchewka.
- Chyba sobie żartujesz! Nienawidzę tych pieprzonych marchewek, wyglądają jak szpiczaste sztuczne pały - skrzywiłem się i wstałem, ale Tomlinson usilnie rzucił we mnie gazetą jeszcze raz na, którą w końcu spojrzałem. Był to wielki napis " Harry Styles i jego piękna nowa dziewczyna", zdjęcia jak się całujemy, osobne zdjęcia Kath i zdjęcia kartki, którą rzuciła w paparazzi na naszej randce. Kiedy zobaczyłem to zdjęcie cała moja złość minęła, a poczułem tylko zajebistą dumę z siebie i zadowolenie, Katherina napisała, że mnie kocha. Chciałem skakać jak mały bachor, srać ze szczęścia i inne te rzeczy, ale zamiast tego wylądowałem w kącie całując się z dziewczyną, która się na mnie rzuciła. Skąd ona się kurwa wzięła nie mam pojęcia. Już skubana się do moich spodni chciała dostać. Pomału je rozpinała i wkładała swoje długie paznokcie. Wiedziałem, że nie mogę, ale tak bardzo mnie kusiła. Louis gdzieś zniknął byłem z nią sam na sam, byłem już bez spodni, ona była naga. Otrząśnij się Styles, jesteś Bogiem i możesz mieć każdą, ale nie możesz tej każdej zdradzać. Potrząsnąłem głową na której miałem moje zajebiste włosy i odepchnąłem dziwkę od siebie. Jak ja byłem z siebie dumny, odepchnąłem laskę, która dobierała się do mojego kolegi. Uśmiechnąłem się zadowolony i poszedłem do kuchni coś zjeść. Siedział tam Liam zawzięcie o czymś myślał.
- Niech zgadnę fantazjujesz o mojej pannie - uśmiechnąłem się, bo wyraźnie podkreśliłem "mojej".
- Styles mam gdzieś co mówisz, to ja z nią jutro jadę w samochodzie - tym to mnie powalił.
- Nie, to ja będę ją obejmował podczas jazdy - odparłem.
- Styles nie, Zayn zaplanował sobie siedzenie z Twoją siostrą, Niall chce lizać się z laską, Louis chce być z Agnes i zostajesz ty i ja jako kierowcy, a wiadomo, że Rose bez Ciebie nigdzie nie pojedzie, szczególnie nie sama z Malikiem więc jedziesz z nimi, a ja z Katheriną - powiedział dumny i wyszedł z kuchni zostawiając mnie samego. Co to kurwa miało być? Wparowałem do pokoju Rose, kogo ona grała? Zazdrosną, małą siostrzyczkę? Nie miała dwunastu lat, żeby taka udawać.
- Rose co ty odstawiasz, nie wytrzymasz sama w aucie z Zaynem?
- Nie, Harry nie wytrzymam, bo go nie kocham, a Ciebie tak - powiedziała i szybko wtuliła się we mnie. Nie mogłem nic innego zrobić tylko też ją przytulić. Potem wyszedłem z jej pokoju i poszedłem spać. Rano obudziłem się wsiadłem w samochód i ruszyliśmy w naprawdę długą podróż, wszyscy wokół się całowali lub przytulali, a moja dziewczyna była w innym aucie.

                                               "Oczętami Katheriny"
- Hej Liam - powiedziałam, jakoś w końcu musiałam zacząć rozmowę z nim, szczególnie, że siedzieliśmy z przodu w jednym samochodzie. Louis od razu zajął z Agnes tyły i cały czas rozmawiali przytulając się do siebie i coś pod nosem mamrocząc, pewnie jakieś sprośne teksty, których za kija nie chciałam słuchać.
- Tak Katherino? - uśmiechnął się do mnie Liam.
- Chcę wszystko wytłumaczyć, bo naprawdę Cię Liam lubię jak przyjaciela i czuję, że może nas łączyć naprawdę wspaniała przyjaźń, jeśli zmienisz swoje plany co do mnie - zaczęłam ciężko oddychając. Tak bałam się tej rozmowy, w końcu on mnie całował, źle odbierał moje sygnały.
- Rozumiem - skomentował krótko i skupił się na drodze. Nie rozumiał, ale mówił, że rozumie typowy facet. Droga dłużyła się i dłużyła, w końcu mieliśmy postój, bo pęcherz mój tak jak i innych za pewne już się ledwo trzymał. Kiedy tylko wysiadłam z auta od razu rzuciłam się w ramiona mojego chłopaka. Nie wiem co mną kierowało, ale zaczęłam go naprawdę namiętnie i łapczywie całować. Usta, następnie szyję zostawiając mu na niej z tysiąc malinek. Całowałam go tak ciągle i ciągle, bawiąc się z jego zwinnym języczkiem, ale przerwała mi jego siostra.
- Yhym, yhym - odkrząknęła kiedy stanęła obok nas, Harold natychmiast zmył się do męskiej toalety.
- Cześć jestem Katherina, ty za pewne jesteś Rose, tak? - spytałam się miło, fajnie w końcu byłoby znać dobrze, ba zaprzyjaźnić się z siostrą swojego chłopaka, ale nie ona mnie zaskoczyła.
- Ta, daruj se, powiem Ci od razu o co chodzi. Harry mnie kocha i kiedy tylko to zrozumie to Cie rzuci, jestem jego siostrą, ale przyrodnią, a także to ja go rozprawiczyłam więc uważaj laluniu, nie wygrasz! Daruj sobie lepiej - powiedziała i śmiejąc się odeszła. Stałam jak wyryta, rozprawiczyła go jego siostra. To mnie zabiło od środka. Szybko pobiegłam do męskiej toalety, gdzie był Harry, a gdy go zobaczyłam zamiast krzyczeć poczułam niesamowitą chęć całowania. Wepchnęłam go do pierwszej lepszej kabiny i zaczęłam całować zrywając z niego tym samym koszule. On całował mnie po szyi i mocno przyciskał do ściany, ściskając moje uda i pupę. Ściągnął ze mnie bluzkę i już ściągał resztę, a tu pukanie w drzwi.
- Marchewki? - usłyszałam rozbawiony głos Louisa.

----------------------------------------------------------------------------------
Oto wyczekiwany rozdział, nie dodawałam gdyż iż mam karę na kompa i nie wiem kiedy dodam następny. Coraz mniej osób komentuję i zastanawiam się czy ma to sens, ale póki wiem co pisać to piszę Tak więc miłego czytania.

39 komentarzy:

  1. ma to sens.! musisz pisać! świetny rozdział . ile na niego czekałam. i się doczekałam a tu cudowne efekty. ♥ czekam na kolejny. x3

    OdpowiedzUsuń
  2. zarąbisty :****** hahahhaha Lou na koniec XD

    OdpowiedzUsuń
  3. o kurwaaa czemu Lou im przerwał ;O loool : marchewkę? on miażdży hahaha kocham to ;D
    suuuper
    @kate9924_

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz pisać dalej, zajebisty ten blog ;D
    Takie czasami nie ogarnięty ale zajebbisty xd
    Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten blog jest zajebisty ♥
    Czekam na kolejny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Marchewki ? Hahah jebłam <3
    Kocham tego bloga ;P
    Czekam na NN ;P
    A co ty narobiłaś ,że masz karę na kompa haha ??
    xoxo @Jessi3097

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebiste kocham to, serio, serio :) Fchuj dobre te marchewki na końcu, jebłam !

    OdpowiedzUsuń
  8. Awww Arrrr ta Rose jest żałosna, ale blog zaaaaajebisty nie przerywaj pisania! Jesteś genialna i powinnaś pisać cały czas, już nie mogę się doczekać następnych, tego biwaku!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobreee ! xx Czytam tego bloga od wczoraj, koleżanka mi kazała i przyznam Ci się, że jest mocny.. Harry zdradza Kath i inne to jest serio dobre, nie mogę się doczekać tego biwaku ich

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebiste serio :) Kocham Twoje opowiadanie, rozjebuje mnie od środka i wszystkie tekst, skąd ty je bierzesz? Jak to czytam to masakra chcę Ciebie poznać!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dodawaj częściej je bo mnie skręca z ciekawości jak to się wszystko dalej będzie toczyć!

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekam na nn, uwielbiam Twoje opowiadanie <3 Nie jest przesadzone w sensie seks w każdym rozdziale, ale nie jest też takie grzeczne i normalne. Jest niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham to! < 33333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialny, z ręką na sercu przyznam, że drugiego takiego nie ma! Dzięki za informowanie, zajebiste masz pomysły i naprawdę świetnie to wszystko łączysz razem

    OdpowiedzUsuń
  15. Jaaa Cieee jak ja na niego długo czekałam! Ale warto było, bo naprawdę jest świetny! KochamKochamKOcham tą historię tą zajebistą Kath i tą pojebaną Agnes, wkurza mnie trochę ona i wydaje mi się, że jeszcze wiele namiesza. Możesz ją utopić na tym biwaku?

    OdpowiedzUsuń
  16. Podpisuję się pod tą osobą wyżej! UTOP AGNES! ALBO ZRÓB COKOLWIEK, BO JEST WKURWIAJĄCA chociaż ta Rose wydaje mi się, że będzie gorsza tak więc to tyle na ich temat, a blog ogółem jest zajebisty wyjekurwabisty w kosmos! Dzięki za informowanie

    OdpowiedzUsuń
  17. jejjku <# KOCHAM TO. cudowne ;)) | @PPauline804

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetne to jest! Dzięki wielkie, że napisałaś do mnie z informacją o tym blogu! Wszystko przeczytałam i jestem naprawdę zachwycona tym!

    OdpowiedzUsuń
  19. Zajebiste typowo, kocham, kocham, to! Dzięki za informowanie o nowych. Pojebany Louis wszędzie się wpierdalający

    OdpowiedzUsuń
  20. Chyba Cię pojebało dziewczynko żeby przerywać pisanie! To jest zajebiste! WYJEBISTE ZAJEBISTE I KURWA WSZYSTKIE INNE, kocham to nie możesz przestawać pisać tego arcydzieła!

    OdpowiedzUsuń
  21. Twoje teksty normalnie mnie powalają:D:D Szybko dodaj następny bo się nie mogę doczekać! Jak możesz to mnie informuj: @summer_of_loove :)<33

    OdpowiedzUsuń
  22. Znakomity ;d czekam na nexta i nie przestawaj pisac bo nw co ci zrobie ;p xd

    OdpowiedzUsuń
  23. o matko!. to jest świetne!. chce więcej. ♥
    pozdrawiam.
    caroots. ;*

    OdpowiedzUsuń
  24. Awww świetne to opowiadanie! ;D


    [stolemyhearttonight.blog.onet.pl]

    [dream-in-my-soul-jb.blog.onet.pl]

    OdpowiedzUsuń
  25. Rozwaliłaś mnie totalnie tym zakończeniem;D Pisz, pisz, bo świetnie Ci to wychodzi;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiam! Uwielbiam! Uwielbiam! Uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  27. - Marchewkę? Coś czuję, że będę miała fazę na przerywanie pocałunku moim znajomym z tekstem "Marchewki"

    OdpowiedzUsuń
  28. Genialna jesteś! Kocham to i rozjebałaś zakończeniem! Nie możesz przestać pisać!

    OdpowiedzUsuń
  29. Dodaj w końcu następny!

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiam Cię za to, że wysłałaś mi link do tego bloga!

    OdpowiedzUsuń
  31. Ciekawy hahah.... czekam na następny :d

    OdpowiedzUsuń
  32. świetny, czekam na nowy rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  33. jak nie ma sensu?! maa i to wielki :D uwielbiam tego bloga, naprawdę <3 ojeej, dodawaj jak najszybciej!
    + ale mnie ta Rose wkurwia. xd.
    nie mogę się doczekać następnego, bo po prostu kocham czytać, to co Ty piszesz. <3
    + zapraszam do mnie ;p

    OdpowiedzUsuń
  34. O rany! Ten blog jest na prawdę zaajebisty.. ;) czekam na nn ;DD Dziękuję za powiadomienie czekam na dalsze ;]] Pzdr ;D

    OdpowiedzUsuń
  35. Swietne pisz szybko nastepny :D

    OdpowiedzUsuń
  36. Zakończenie rozjebało mnie! Typowo - Marchewkę?

    OdpowiedzUsuń
  37. marchewki są zajebiste...:D blog jest świetny:D Agnes

    OdpowiedzUsuń
  38. Marchewki? hahahahahah

    OdpowiedzUsuń